czasem tylko próbuję zanurzyć się w falbanki

Wciąż zatrzymują mnie napisy na murach. Wyjmuję wtedy cykadło i zatrzymuję czas. Lubię zatrzymywać czas. Mogłabym zatrzymać czas na twarzy i na Tobie, tylko po co, skoro zegar wciąż nas rusza. Nie dotyka mnie kryzys wieku (jeszcze nie), ale dotyka mnie kryzys człowieka. Dokąd uciekasz? - Pytam. 

Ja czasem tylko próbuję zanurzyć się w falbanki. Kojarzą mi się. Tamten dom i tamten pokój. Spokojny. Twój ogród i róże. Moja misja jak stąd do nieskończoności. Kiedyś słuchałam No Clear Mind, dzisiaj słucham Cigarettes After Sex. 

Dzisiaj wszędzie wojna. Gdzie nie spojrzysz tam wróg. Czekają na schodach. Czają się pod łóżkiem potwory-wytwory obecnych lat. Mnożą kły w mediach społecznościowych. Porównywarka kobiet, mężczyzn, a nawet dzieci inne takie, mniej "dziecięce", bardziej dorosłe. Gdzie się podziała tamta troska, piaskownica, świat? Gdzie się podziały spacery za ręce? Wtedy było jakoś prościej, bo wszystko było bardziej prawdziwe, nie takie sztuczne i na jedno kopyto. Każdy był inny, nosił w sobie tę barwną wyjątkowość. Dzisiaj nie rozpoznaję twarzy. Gubię się w policzkach i ustach kobiet z instagramowych obrazków, a mężczyźni w CK zdobią wnętrza napompowanych domów. 

Emocje umierają. Liczy się kasa, sława i blask. Umierają najpiękniejsze piosenki. Umierają słowa: "Kocham Cię" znaczy dzisiaj tyle, co "Zupa jest okej". 

Zaprawdę tęsknię dzisiaj

za prostą ścieżką, która prowadzi do serca.




fot. Ja


Komentarze