miłość. potrafisz
Mama akceptuje moje urojenia,
moją ziemię i kosmos.
Na długą zimę bez szalika, gołą szyję
krzyczy.
Kiedyś było inaczej. Były pręty.
Wszystko zmieniło się, kiedy wylałam kawę
na stół. Upadłam.
Teraz są jasne.
Sukienki, buty do ślubu, obrączki
wasze. Wspólne domy, wyjazdy, maratony filmowe, bomby.
Bo czasem z miłości wybuchają.
Bomby.
Mama rozmawia z księżycem. Ze mną.
Jest najlepsza na świecie.
Idą święta.
Mama rozumie.
Mama wie.
Piękne słowa.. :*
OdpowiedzUsuńdziękuję i wiosenności przesyłam :)
UsuńWiesz ? Dobrze Tu znowu być, już rano próbowałam wstawić komentarz, ale dopiero teraz się udało . Zapomniałam nawet o swoim blogu, zapomniałam o Brulionie, ale dobrze czasem znowu odnaleźć zagubione miejsca :*
OdpowiedzUsuńTeż lubię. Wracać. W takie korytarze, które raz uderzone drżeniem strun na zawsze pozostają w sercu...
UsuńPS
Cieszę się, że jesteś :* :)
Dziękuję :* Wiosenności i dla Ciebie :* pełnej twórczości :*:)
Usuń