gdzieś są drzwi i powietrze
nie chcę już czytać o samotności
ani o tym co pali skórę ramion
nie o udarach. brudnych
słowach w powietrzu
talerzach rozbijanych na głowie
wystarczy że twój oddech był nieświeży
i że za dużo palisz
a ja listy palę
w kółko
i tak chodzimy na kompromis
albo to remis rewanż wymiana
milcz jak chcesz
tym samym powietrzem. do mnie
wszystko płynie. i pozostawia ślady
na bieliźnie
chcę już wyjść
z łóżka
bo każdy potwór mnie dusi jak człowiek
który odszedł.
to potworne
chcę już wyjść
z depresji
bo wychodzę z siebie
gdy ciągle leżę
w łóżku
gdzieś są drzwi i powietrze
dlatego proszę Boga
aby dał mi gwarancję
aby mnie zapewnił
że wszystko będzie dobrze.
Komentarze
Prześlij komentarz