Jaśmina
A proszę się ode mnie odpieprzyć, proszę Pana. Ubrudził Pan sobie szalik muffinką. Kiedy miała dosyć jagód, przychodziła na kolanach do dziadka i zaczynała płakać. Kawałkiem kraciastej koszuli wycierała z oczu ogromne perłowe smutki. Kap. Kap. Kap.
Kapelusze mogą być bohaterami naszych bajek. Podobnie jak Wojna może stać się bohaterką. Piszę Jaśminę na boku/ w środku/ nad kominem. Oszukał ją kutas tak, że nie pozostała już żadna sucha nitka na policzku. Płakała mi później całą noc w rękaw. Dobry Boże, co się tutaj dzieje?! Lekceważą się stosunki nad duszami. Człowiek niszczy człowieka, psy odgryzają dobre uczynki, spalają się sny.
Trochę popiołu i Feniks stanie się. Zadowolony.
Jeszcze jedna zima. Jeszcze jedna kartka/ koszula/ sukienka/ podomka. Zawód miłosny. Hydraulik. Marzyciel. Ty.
Dramatycznie to jeszcze będę rozdzierać Sonię nad łóżkiem. W nowej książce. I Juliusza. No chyba że podaruję im inne imiona.
Walić to.
Każdy ma swoje prywatne wojny. Czasami. Wniebowzięcie natchnienia. Biały paradoks. Zły dzień.
___
Jem szarlotkę.
- Już dobrze, Kochanie. Jabłka rozpływają się na języku.
Jabłka rozpływają się tak, jak każde Twoje słowo - nawet te mocne :D
OdpowiedzUsuń