wzruszone krzesło
Czwarta szesnaście. Robię kawę. Gniecie mnie krzyż. Po co komu. Rezygnuję ze snu na rzecz kolejnego rozdziału. I Ciebie.
Chciałabym napisać bloga lewą ręką. Coraz mocniejszą parzę. Zalewam. Nie siebie. To tylko ojciec Lei zalewał siebie. W trupa. I zniknął.
Chciałabym napisać EPILOG. Wzruszyć się. Jak dziś nad Joasią.
Kolejność uczuć * jest miękka w dotyku. Posiada satynową okładkę. Albo lakier. W zasadzie to się nie znam. Oliwia zarzuca firankę na Bartka. Spóźniam się na autobus. Przychodzę. Wyznajesz prawo pięści. Bo Twoje oczy znów chciały mnie dzisiaj zastrzelić.
- Głupoty gadasz. Kto pozwolił Ci, żeby okradać ludzi ze snów?
- Okradam tylko siebie.
Chciałabym napisać bloga lewą ręką. Coraz mocniejszą parzę. Zalewam. Nie siebie. To tylko ojciec Lei zalewał siebie. W trupa. I zniknął.
Chciałabym napisać EPILOG. Wzruszyć się. Jak dziś nad Joasią.
Kolejność uczuć * jest miękka w dotyku. Posiada satynową okładkę. Albo lakier. W zasadzie to się nie znam. Oliwia zarzuca firankę na Bartka. Spóźniam się na autobus. Przychodzę. Wyznajesz prawo pięści. Bo Twoje oczy znów chciały mnie dzisiaj zastrzelić.
- Głupoty gadasz. Kto pozwolił Ci, żeby okradać ludzi ze snów?
- Okradam tylko siebie.
***
- Wybaczysz?- (...) może jak będzie miała długi rękaw kiedyś, ale jak go podwinie, to znów odejdę.
- Czyli nie wybaczysz.
- Nie.
***
gdzieś bolisz.
Goldfrapp - Black Cherry
___* Kolejność uczuć - powieść Moniki Sawickiej.
Komentarze
Prześlij komentarz