Wrocław nie miał dziś klimatu, a Prada tańczyła u diabła

to była smutna noc w hotelu dla akordeonisty
dlatego rozmawiamy o Łodzi
w McCafe
i sztorm

nadal walą się kolory mostów
kominy upadają w Finlandii
leżą krzyżem

widzę chemię w oczach
Ibuprom jest max
tak samo jak pepsi z wódką
i twoje usta

podobno diabeł ubiera się u Prady
a Prada rozbiera się na mojej szyi
tak szybko zrzuca wszystko
i mną pachnie

są chwile dla których warto być drżeniem wiatru

Komentarze

Prześlij komentarz