blue(s)

Tak. To ten słabszy czas. Osłabienie ciśnienia, pręty moralne, strugi. Powietrze w kształcie kostki. Rubika. Trochę śniegu za kołnierzem. Blue. Pomarańcze...
W błękicie mi do twarzy. Twarz i oczy mi do błękitu. Idę i myślę. Szumi biel na wargach.
Dobieram płatki i światła do świata. Mam błękitną kredkę na powiekach. J.Carroll mnie czyta. Ten od "Białych jabłek" i "Szklanej zupy". Mike tłumaczy moje słowa. Listy i duszę. I wtedy przychodzi dobre. Puls w normie. Zjadam szczęście.
Kolejno od śniadań odliczam smak. Zgłaszam się na ochotnika do zadań specjalnych. Jaram się uśmiechem od ucha do brzucha. Motylem... 
Naprawdę. 

***
Pośród mglistych części świata widzę cuda. Muszę podszkolić angielski. Świat o mnie woła...

Komentarze