przytul

Bo w życiu to jest tak, że w jednej chwili może przyjść burza, zerwać liny, powyginać żagle. Możesz stać spokojnie i dostać takiego kopa, że znajdziesz się nagle na drugim końcu skrzyżowania.
I teraz tak ciężko mi się pozbierać po tym wypadku. Czasem to nawet nie wiem, co mogłabym napisać... Dzisiaj chyba nie wiem... ale wiem, że coś chciałabym napisać... oczyścić myśli, świat.
To było na Pabianickiej. Chciałabym odzyskać zdrowie psychiczne. W drugim aucie wyjebało progi. Samochód złożył się jak pudełko. Dobrze, że te dziewczyny żyją. Młode takie. Z ich winy. Modliłam się, aby nie było ofiar w ludziach. Są tabletki na uspokojenie jeszcze. Antydepresanty. Niektóre rzeczy trzeba wypowiadać głośno. Było mi zimno z nerwów, tak zimno, że myślałam, że zamarznę. Teraz też. Trzęsą mi się nerwy z zimna. I ręce. 
Przytul.
Na drugi dzień Twoja siostra. Ty w Katowicach dzisiaj. Szpitale... szpitale... Niech już się skończą szpitale i zacznie słońce... 
Koncert muszę przełożyć. Książka mi leży. Mam obsuwę. Z czasem. Ze sobą. Dochodzę wolno, spokojnie, krok po kroku... Obiecałam sobie, że zepnę tyłek i nie przestanę walczyć o dobro.
I jeszcze te słowa Wilhelma, tak mocno weszły mi w serce... żeby nie wychodzić z domu/z jakiegokolwiek miejsca w gniewie. Nie kłócić się z ludźmi. Nie trzaskać drzwiami. Kochać... 
Nigdy już nie będę kłócić się z ludźmi. A jeśli się pokłócę, to za sekundę się pogodzę. Nigdy już nie będę kłócić się z ludźmi. Z ludźmi, na których mi zależy, których kocham. Są rzeczy, wydarzenia, miejsca i słowa, które zmieniają nas na zawsze. 


Hurts - Help

Komentarze

Prześlij komentarz