Drzwi. Niektóre są miękkie i pluszowe, zwłaszcza te przyszłe, ulepione z marzeń i planów, i jeszcze teraźniejszego szczęścia. W innych płoną klamki i strach je dotykać. To głównie te drzwi przeszłe, te drzwi za nami, które pozornie zamknięte uchylają się w przeciągu wspomnień i bolą. Za nimi światło nawet czasem gryzie. Za nimi marzenia jak ćmy rozbijają się o żarówki. A może to żarówki strącają natrętne marzenia...? Rzeczy martwe bywają złośliwe...
Drzwi. Niektóre są miękkie i pluszowe, zwłaszcza te przyszłe, ulepione z marzeń i planów, i jeszcze teraźniejszego szczęścia. W innych płoną klamki i strach je dotykać. To głównie te drzwi przeszłe, te drzwi za nami, które pozornie zamknięte uchylają się w przeciągu wspomnień i bolą. Za nimi światło nawet czasem gryzie. Za nimi marzenia jak ćmy rozbijają się o żarówki. A może to żarówki strącają natrętne marzenia...? Rzeczy martwe bywają złośliwe...
OdpowiedzUsuńA u mnie wena-impuls. Buziaki ;* ;*!