sala numer
szpital był duży i ciężki
w środku
w środku
powinno się go ochłodzić
a tu jakaś Adelina z fajką wiecznie pyta: masz ogień?
nie mam ani ognia ani wody
gaszę pragnienie ziemią
żyję powietrzem
lekarz mówi że powinno się żyć inaczej
pani spod dwójki ma wygórowane ambicje i cztery psy
nie mogłabym grać w kości
chociaż w sali numer siedem ciągle słychać piszczele
chociaż w sali numer siedem ciągle słychać piszczele
Komentarze
Prześlij komentarz