wolna wola

Cały świat zmienił makijaż (...)

~ Piotr Goszczycki

Szukam CHLEBA. Ktoś warczy na mnie w Lidlu. Godzę się i głodzę ze sobą. W nowym wierszu już wszystko będzie dobrze. Nasze miasto jest duże i niepoukładane. Ta ulica powinna nosić nazwę SZCZĘŚCIE. Jest jak jesienne liście - ciepła i czuła. Jak Twój dotyk. Ta moja Wierna Rzeka. Moja Uroda Życia. Tak bardzo lubię przyjechać do Ciebie rowerem. Przywieźć Ci ulubiony miód. A kiedy na kolację podajesz swoje usta - to nieskończoność. Jeszcze nigdy do nikogo się tak nie spieszyłam. Marnowałam zbyt wiele czasu na nudne rozmowy/ bzdury/ halucynacje. Na gumowe kolacje czy fałszywe spacery, na rozgotowany makaron czy gęstą zupę. Jak dobrze, że możemy wybierać. Że obdarzono nas WOLNĄ WOLĄ. Że jesteśmy w stanie decydować KTO, KIEDY i JAK. 
Dziś muszę zdecydować KTÓRE WIERSZE. I patrzę Ci głęboko w oczy. I wszystko już wie(R)sz.

Komentarze