borderline

Kiedy o piątej nad ranem zaczynasz rozmawiać ze swoim tatuażem i nagle słyszysz odpowiedź, to wiedz, że coś się dzieje. 

Należy mniej pić. Melisa staje się niewygodna. Mam białe słuchawki. Od Ciebie. Jak dynamit. Wybucham kolejnym płaczem. Łaskoczą mnie z radości po włosach. To taki moment, w którym urywa się ręka. Za szkłem. Tak niewyraźnie cytujesz wiersze o miłości. I moje rozsypane oczy. Rozumiem dobrze tę połowę jabłka. - To dla mnie pestka - krzyczę. - Spieprzaj. A przecież chcę jeszcze podziwiać jadłospis z MakDonalda nad ranem. Albo w jakąś środę. O burej pogodzie spod kota. Wynająć kolejną perłę. 

Mam zaburzenia wiersza, paradę niekończących się głosów, schizę multimedialną, słyszę dymy. Odbieram sobie spokój na rzecz kolejnego wersu. I Ciebie.

___ 
W tym pokoju.
W tym pokoju było tak samo jak w e-mailu.

Komentarze

  1. Dobrego tygodnia :* Buziaki zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. był przepiękny. ściskam :) :*
      smacznego weekendu Kale

      Usuń
  2. taki pokój warto byłoby zapisać w kopiach roboczych, aby do niego wracać nakładać poprawki (jak słuchawki) i bez końca wysyłać i zapętlać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak play
      listy i fobie
      które o duchach i miłości :)

      Usuń

Prześlij komentarz