młynek do kawy
Chodzi za mną młynek do kawy. Stylowy. Inny niż electro. Ręczny, drewniany, o zapachu przeszłości. Najlepiej w czarnej wersji, ewentualnie w białej albo w ecru. Wczoraj Maciej podarował mi ziarnistą. Wiozłam ją w rowerowej sakwie przez prawie całe miasto. Nocą. Świeciły tramwaje. Wszystko pachniało kawą. Moja zmięta koszula na bagażniku i sny.
Podobno pragnienia należy spełniać od razu. Wtedy, kiedy są najbardziej soczyste.
Kochana, mam taki młynek jak na zdjęciu, trochę już zalatuje starością i kiczem, bo prawie nie działa, ale mogę Ci odstąpić 😉
OdpowiedzUsuńO matko! Przeszukałam całe miasto i nie znalazłam. To by było spełnienie marzeń. Jeśli chciałabyś odstąpić - będę prze-szczęśliwa :D
Usuń:*
Do czego to doszło - zbieram młynki do kawy. I jeszcze stare parasolki ;) - też ... ale o tym na "kowalewskiej" jutro.
Moim rodzicom zamarzył się taki młynek do kawy.Kupiła,: biały z kwiatem lawendy.Popróbowali mielić kilka razy i stwierdzili, że to nie dla nich. Postanowiłam być dzielna i wspomóc staruszków w przygotowywaniu kawusi. Wszak nie ma to jak ręcznie mielona: ten zapach, smak, no i wiadomo co w niej jest ;).Jednak szybko się poddałam, dochodząc do wniosku , że to nie na moje siły i że nie głupi wymyślił młynek elektryczny. Ostatecznie wszyscy codziennie delektujemy się gotową, kupioną, zmieloną kawą Prima i poranki przy niej są wyśmienite :D A młynek do ręcznego mielenia kawy? Stoi sobie jako ozdoba półki u kuzyna :D
OdpowiedzUsuńA ja mam ostatnio dziwaczne fantazje. Boshe, zastanawiam się, z czego to wynika :D Electro to już nie te klimaty. Oj... musi być zajawka, marzenie, moc. Będę mielić ;) najadłam się szaleństwa ostatnio.
UsuńBuziaki Apcia! W ogóle to miło Cię tu widzieć :)
:*
Na Retkini mama ma taki młynek. Brązowy. Stary, jak świat. Ledwie zipie. Mielimy nim pieprz ;)
OdpowiedzUsuńPokażesz mi :)
Usuńkoniecznie!
:*