druty, duchy i koleiny ulic

NOC. Śmigam autem po zakurzonych ulicach. A jutro koncert w KEI. I pozytywna energia. Smak piwa. Muzyka. Wy (i w tym brulionowym momencie ściskam LENĘ - dziękuję za mobilizację i bilety).
Światła miast mają to do siebie, że potrafią oddychać. Dużo można wyczytać zza szyby. Z krzywych latarni, draśniętych drzew. Z drutów. DUCHY.
Byłam dziś TAM. Tam, gdzie smak szczęścia mieszał się kiedyś z burzą. 

___ 
Bo czasem robimy dziwne rzeczy. Wsiadamy w auto i jedziemy w miejsca, które przypominają nam o DUSZY. Zatrzymujemy tam czas na chwilę (cicho, bardzo cicho, tak, aby nikt nie zauważył). Myślimy, marzymy i odjeżdżamy. W kolejną stronę. Ta chwila NASYCENIA pozostaje znów na jakiś czas. Odrobina. Karmimy nią zmysły i czekamy, aż się skończy. 

___
Bo czasem robimy głupie rzeczy. 

Komentarze

  1. I choć miasto żyje, pulsuje, oddycha tysiącem westchnień,
    to czasem dusza chce uciec daleko od chodników, uliczek, samochodowych spalin.
    Dusza patrzy w niebo, które tutaj widać lepiej. Tonie w gwiazdach. Toniemy w sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, te małe zakręty losu, ulic duszny zapach.

      ___
      gdzieś tam dusza bosa patrzy. i słucha ...

      Usuń
  2. Czasem DUSZA lubi być karmiona przeszłością, wspomnieniami. Tak łatwiej jej strawić wybrakowaną teraźniejszość, pustkę, zamiast której powinna być całość, słońce i pełnia Księżyca... I gwiazdy. Słodkie gwiazdy spełniające życzenia...
    Znam te głupie rzeczy. A może wcale nie takie głupie... Podobno "jeśli coś jest głupie, ale działa, to wcale nie jest głupie", haha ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. AsmitinYmen-he-1989 Jennifer Carlson click here
    tercwarrseti

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz