neuroprzekaźniki

Trzeba zapamiętać Freuda, wziąć go sobie do serca. I każdy kolor 
rozpuścić w szklance z winą
bez kieliszka, będzie nam łatwiej płakać.
Alkohol amortyzuje wstrząsy. Na chwilę
jest jak wszystko
po jednej stronie policzka.
Zostań.

Przynieś wszystkie znaki. Pozrywaj
jabłka z miejsca, w którym nie można znaleźć butów.
Odpraw
ludzi złej woli, pozostaw gruszki.

Znam ten stan wojny i niepokoju. Powtarzalność gwiazd.
Heroinę natchnienia. Biorę
tylko poranki i jasne popołudnia. Aplikuję słowa.
Neuroprzekaźniki mają w sobie więcej błękitu niż bieli.
Przypominają niebo,
po którym z tęsknotą przesuwają się
różowe chmury i białe oczy.

marzec 2015

Komentarze

  1. Gwiazdy choć powtarzalne, to za każdym razem smakują inaczej. Innymi emocjami. Innym kątem. Innym policzkiem lub jego brakiem. Innym atomem snu.
    Najlepsze są jednak te bez łez przy poduszce. Bez próśb o zostanie. Bez wojen i niepokoju. Tak... Te szczęśliwe smakują najlepiej ;).

    Ale się uczepiłam tych gwiazd, haha :).

    PS. Marzec- cudowny miesiąc. Wspomnienia... :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trwaj w gwiazdach. niech przyniosą szczęście na policzki.
      też się czasem czepiam. i drabiną się czepiam. i oczami gwiazd.

      6 dzień marca - Twój wernisaż. Mój autograf.
      sercem bijący
      pamiętam :) forever.

      Usuń

Prześlij komentarz